Nie. Nie możemy nikogo polecić. I nie jest nam przykro z tego powodu.
Skąd takie podejście? Otóż my dużo jesteśmy w stanie zrozumieć, ale trochę nietaktowne jest umawianie się z przewoźnikiem, dogrywanie szczegółów, po czym klient rzuca takie hasło...
Drodzy klienci - po usłyszeniu/zobaczeniu takiego pytania automatycznie kończymy rozmowę. Czemu? otóż tak jak napisaliśmy wyżej - jest to bardzo nietaktowne. Czy idąc do banku pytacie o ofertę innych banków? Czy kupując chleb za 4 złote w piekarni pytacie, gdzie możecie kupić chleb po 3,50? No właśnie...
Rozwijając myśl czemu nikogo nie chcemy polecić - tu nie chodzi broń Boże o konkurencję, bo ona była, jest i będzie i jest to dla nas oczywiste... Tu chodzi o to, że jeśli kogokolwiek polecimy, a ta osoba/firma da ciała (zgubi, zniszczy, nieterminowo odbierze/dowiezie) to pretensje będą później do nas - "...a bo Wiking polecił...". My możemy odpowiadać tylko za nas samych i nie chcemy sobie zaprzątać głów tym, czy inny przewoźnik wywiąże się z transportu.
Pozdrawiamy serdecznie...
Comments